niespodzianka
dziś z synkiem zajechaliśmy około 11.00 na budowę zerknąć jak tam nasze boby budownicze, młody już z daleka krzyczał, że mamy drzwi :)
ja oczywiście pierwsze co to poszłam zerknąć jak tam dach się ma, bo to najważniejsze
a w domku, panowie zrobili prowizorkę barierki, bo bali się, że młody spadnie, a widzieli jak on tam biega po tych schodach :)
no a kiedy mieliśmy już wracać do domu, przylgnął do nas jakiś piesek, pogłaskany nie chciał się już odczepić, weszliśmy do auta a on skacze i skacz, no i tak sobie myślę, wezmę go do domu na chwilę nakarmię, ogrzeje się trochę i odwieziemy go po południu, kiedy pojechaliśmy po południu nie chciał od nas odejść, bo bał się, że go zostawimy, no to zgarnęłam psiaka, jest to suczka ale nazwaliśmy ją kajtek, bo nikt wcześniej nie sprawdził czy to babka czy facet :) jutro ogłoszenie wywieszę, że znaleziono psa, może ktoś się zgłosi, a jak nie to już niech zostanie, przecież nie wyrzucę psiaka, a to już trochę staruszkowata suczka
Komentarze